poniedziałek, 25 listopada 2013

Trochę szczęścia

    Chęć do życia, kochanie życia za to jakie jest. Niech każdy z Was teraz czytając ten tekst przerwie i pomyśli o swoim życiu. O tym co mamy, o tym co daje nam szczęście, o tym co nas smuci. Niech teraz każdy z Was przyzna się przed samym sobą: czy myśleliście o samobójstwie i czy rzeczywiście próbowaliście je popełnić. Myślę, że każdy z nas (bo ja również) myślał kiedykolwiek samobójstwie, nawet nie jako czyn, który chcemy popełnić, ale zastanawialiśmy się nad różnymi jego aspektami. I niech teraz każdy z Was spyta się samego siebie, czy jest szczęśliwy w życiu. Czy wszystko to co posiada i ma zaplanowane uszczęśliwia go każdego dnia.
     Wśród nas są osoby nieszczęśliwe, smutne podbite na duchu. Widzimy ich na każdym kroku, ale nie wiecie czemu te osoby mają taki nastrój. Możemy im ulżyć pytaniem: co się dzieje? Ale to nie wszystko. To tylko chwilowa ulga, bo ta osoba mogła wyżalić niekoniecznie na temat.
     Chodząc do szkoły od najmłodszych lat, jesteśmy ograniczani, zamykani do tego co powinniśmy zrobić na lekcjach. Nauczyciele mają konspekty, notatki do podyktowania i już, wszystko wygląda schematycznie. Żyjemy wedle ustalonych z góry planu, uwięzieni w szarości rzeczywistości i zapominamy o najważniejszym: naszym szczęściu. Najważniejszą rzeczą w życiu jest odnalezienie tego co nawet w najgorszych momentach da nam szczęście. Ilu ludzi popełniło samobójstwo bo nie było szczęśliwym w życiu i powiedzieli sobie, że pozostanie tak już na zawsze. Ilu ludzi jest przygnębionych z tego powodu, że nie znaleźli tego co ich uszczęśliwia. Przerażające prawda? Pomyślmy o tych wszystkich naszych miłosnych problemikach, czy o błahych kłótniach i my uważamy to za życiowe rozterki. A teraz chciałbym Wam powiedzieć coś o pewnym człowieku, którego kocham. Jest nim Nick Vujicic. Może wiecie, może nie, ale urodził się bez kończyn i jedynym co ma to (nazwane przez niego) kurczące udko. W wieku 8 i 10 lat próbował popełnić samobójstwo, bo nie wierzył w to, że przyjdzie dzień, w którym odnajdzie szczęście. Jedyną rzeczą, która powstrzymywała go od śmierci była to miłość jego rodziców.
    Ale pomimo tego, że nie wierzył w odnalezienie szczęścia, w końcu je znalazł. Ludzie często się go pytają: Nick dlaczego jesteś taki szczęśliwy, pomimo tego wszystkiego? Odpowiedź była krótka: znalazłem to co daje mi szczęście- miłość do ludzi.
    Taka prosta miłość do drugiego człowieka go uszczęśliwia. Wyobrażacie to sobie? Bo nawet mi jest ciężko, ale już nie o to chodzi. W życiu chodzi o to by odnaleźć to co będzie nas cieszyło każdego dnia.
Bo to właśnie dla tego szczęścia żyjemy. Każdy z nas to szczęście odnajdzie w czymś innym. Każdemu z nas przypadnie do gustu co innego. Nie jestem Tobą, ani Ty mną! Śmiało każdy z nas może się pochwalić: tak jestem jedyny taki na całym świecie, każdy z nas może to śmiało przyznać i nie wstydźmy się naszej wyjątkowości.. Nie ma drugiego jak Ty, nie ma drugiego takiego jak ja!
Bo to niemożliwe. I za to Was kocham, za waszą wyjątkowość!


Ja znalazłem swoją odrobinę szczęścia: w tym, że mam rodzinę, w tym, że jestem zdrowy i nie mam żadnych problemów, doceniam samego siebie i to mi sprawia szczęście, że jestem kimś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz