środa, 20 listopada 2013

Cierpliwość

    Od najmłodszych lat borykamy się z problemami wyczekiwania na różne okazje: czy to Gwiazdkę czy Urodziny czy inne ważne dla nas Święto. Zawsze zniecierpliwieni czekamy. Liczymy dni, godziny, planujemy co będziemy wtedy robić, co się wtedy stanie. Pamiętam jak w wieku 7-8 lat zawsze w Gwiazdkę nie mogłem się doczekać momentu rozdawania prezentów i otwierania własnego. Dzisiaj nic się nie zmieniło, może priorytety, ale dalej czekam. Mój tata pracuje za granicą (co zapewne nie jest niczym nowym), ale czekam aż przyjdzie dzień w którym będę mógł przywitać swojego tatę słowami "jak dobrze, że już nie wyjedziesz"wiem, że przyjdzie taki dzień, ale nie wiem kiedy. Może to dość ckliwa historia, ale prawdziwa i nie chodzi mi o wyżalenie się, ale o ukazanie tego jak nasze priorytety, w ciągu mijającego czasu, zmieniają się.
     Jednak te oczywistości uczą nas spokojnego czekania, czyli cierpliwości we wszystkim. Priorytety się zmieniają, bo dorastamy, rozumiemy coraz więcej itd., ale to One nas powoli uczą. Nieraz już to mówiłem, ale powtarzać to dalej będę: cierpliwość to ciężka i piękna sztuka, ale jeśli ja opanujemy to wiele rzeczy przyjdzie nam z łatwością. Wiele jest sytuacji codziennych, w których czekamy, jest wiele rzeczy które może przyjdą może nie i nie wiemy to nadejdzie. Trudno jest wierzyć, że przyjdzie to coś niepewnego, nie wiemy czy to się stanie, ale możemy tylko czekać.
    Pokłóciliście się kiedyś z przyjacielem/przyjaciółką- nie okłamujmy się, zawsze przytrafi się jakaś sprzeczka nawet niewielka, ale jest. Druga połówka się na Was obrazi, odwróci się , bo ją czymś zirytowaliśmy. Znacie to uczucie, że gdy to widzicie stajecie na głowie by ta osoba się do nas chociaż odezwała, przepraszamy, ale nic to nie daje. Dlaczego? Nie dlatego, że ta osoba ma nas w d*pie, tylko dlatego, że nie chce w ferworze nerwów powiedzieć nam czegoś przykrego. Te najbliższe osoby nawet, gdy są na nas mega wku*wione potrafią się o nas zatroszczyć, by nie powiedzieć nam przykrości. To nie jest tak, że rozmowa wszystko załatwi, czasami trzeba zamilknąć i czekać. Czekać aż tej osobie opadną nerwy i wtedy na spokojnie porozmawiać.

Jeśli powiedzieliśmy dużo, a nawet dużo za dużo, okażmy trochę cierpliwości poczekajmy i dajmy tej osobie czas, bo nie milczy wobec nas by zrobić nam na przekór, tylko nie chce powiedzieć czegoś co mogłoby nas zranić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz