niedziela, 10 listopada 2013

Brak zrozumienia

    W rozmowie z ludźmi zawsze staram się zrozumieć to co chcą mi przekazać, to w jaki sposób to robią i na podstawie tego patrzę jaka ta osoba jest. O wielu rzeczach się dowiaduję, niektóre osoby opowiadają mi historie, która ich dotknęła, a dla mnie to jest jak opowieść o ufo. Nie mam na myśli tutaj żadnych negatywów, po prostu ta osoba przeżyła coś czego ja nie doświadczyłem i słucham jej, słucham tego co się w okół niej działo, jak to odebrała, jak przeżyła i z tym sobie poradziła. To co mi opowiada, być może opowiada to po raz pierwszy. To co przychodzi jej z bólem serca i smutkiem Ona mimo tego potrafi znaleźć siłę i samozaparcie w sobie by mi o tym opowiedzieć.
    Doceniam każde słowo, każdy czyn, czy myśl, które ofiaruje mi w zaufaniu jakaś osoba. Dla mnie to jest nauka. Nauka tego jak sobie z tym poradzić. Nauka tego, że nie wszystko co dotyka każdego, przeżywamy identycznie. Wyglądamy podobnie, czasami nawet możemy brzmieć podobnie, ale to co nam w duszy siedzi jest zupełnie inne. Patrząc na biologie różnimy się tak naprawdę setnymi procenta, ale w środku jednego może szaleć burza, w innym spokój a w innym być może jest piekło. W jednym z pierwszych wpisów zatytułowany "Wspracie" mówiłem, że nie wolno opuszczać osób, które podupadły na duchu, wydają się osamotnione. Nic nie stracimy gdy chociaż wysłuchamy tej osoby, dla niej może to być coś wspierającego w chwili smutku czy zwątpienia.
     Nie zawsze jesteśmy w stanie pomóc, czy doradzić tym osobom, bo nawet ciężko jest nam sobie wyobrazić to co może czuć. Czasami te osoby mogą być nawet kilkadziesiąt kilometrów od nas, ale tak niewiele trzeba by ją wesprzeć. Jeśli nie rozumiemy bólu tej osoby, jeśli nie potrafimy sobie tego wyobrazić to nie wstydźmy się do tego przyznać. Prosty zwrot: "słuchaj nie wyobrażam sobie tego co czujesz, jak to przeżywasz, ale Cię wysłucham, podziel się swoim smutkiem i zobaczysz, że Ci ulży w końcu jestem od tego" prawda że prosto powiedzieć? Wtedy ta osoba zobaczy, że zależy nam na jej szczęściu, że jesteśmy z nią, chodź nie możemy być przy niej w tej chwili.

Tak niewiele trzeba by ulżyć drugiej osobie, czasami wystarczy nawet wysłuchać jeśli nie wiemy jak pomóc tej osobie. Czasami te najprostsze czyny, czasami te najprostsze zdania, są najcenniejsze. Niewiele nas kosztują, niewiele wymagają, ale zawsze mogą pomóc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz