sobota, 7 grudnia 2013

Mikołajki

    Każdy miesiąc ma swój szósty dzień, zresztą siódmy, ósmy, dziewiąty, i tak dalej, jak zawsze 30 albo 31 dni. A jednak coś w tym jednym dniu coś jest. 6 grudnia - tak zwane Mikołajki. Dzień, w którym Mikołaje mają imieniny, a dzieci dostają prezenty od Mikołaja po tym jak napisały list. Piękne chwile, uśmiech, radość i pozytywność.
    Gdy byłem małym brzdącem, kochałem ten dzień. Nie potrafię powiedzieć czemu, był po prostu inny. Te książkowe ciasteczka i mleko na stoliku przy oknie, śnieg za nim. Coś magicznego w tym było i powiem Wam, że nie chodziło koniecznie o te prezenty, ale o tę magię. Ten dzień zaczynał taki okres świątecznych przygotowań. Sprzątanie, przystrajanie domu i ten śnieg za oknem. Każdy płatek, każdy centymetr świeżego puchu, jakoś mnie cieszył. Ta świadomość, że spadł śnieg, że można wyjść na sanki i ulepić bałwana, cieszyła mnie jak nie wiem. Ale czasy się zmieniają(niestety). Czasami na lepsze, czasami na gorsze. Dzisiaj mając 15 lat to już nie cieszy tak i chyba to jest najboleśniejsze. Jednak z drugiej strony nie chciałbym cofnąć czasu by poczuć się jak wtedy. Radość z tego wszystkiego co się dzieje w tym jednym z pierwszych dni grudnia pozostała.
    Ta część dziecka, która nigdy w nas nie zgaśnie, zawsze będzie z nami podczas naszego życia i  powoduje, że będziemy dalej się z tego cieszyć. Możemy się uważać za nie wiadomo jak bardzo dorosłego, ale ta część dziecka, która przynosi radość z tych nawet niewielkich spraw będzie nas cieszyć do końca. Śmiało i otwarcie przyznaję się, że ja sam jestem takim dużym dzieckiem, bo nie jest to nic wstydliwego, czego powinniśmy się wypierać. Kocham ten dzień tak samo jak kochałem 10 lat temu.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia i sprawmy by nawet ten okres przedświąteczny nas cieszył. Odnajdźmy w otaczającym nas w, tym momencie, świecie urok chwili, piękna i rodzinnego ciepła. Uśmiechnijmy się do drugiego jeśli tego nie robimy na co dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz